Ogród na dość dużej działce w Poznaniu (1200m2), w otoczeniu kilku domów z dużymi ogrodami, łąkami i kępami drzew w oddali. Podczas pierwszej rozmowy, jeszcze przed rozpoczęciem projektowania, moja klientka powiedziała, że w zasadzie nie wyobraża sobie tego ogrodu z trawnikiem, bo do niczego go nie potrzebuje. A za to najchętniej przygarnęłaby łąkę i drzewa za ogrodzeniem. A zatem stworzyłam projekt w którym trawnika nie ma wcale, a sam ogród ma swoim wyglądem jak najbardziej przypominać przedłużenie tego, co już rośnie w jego otoczeniu. Są tu dwie łąki, jedna niższa, przypominająca bardziej murawę z kwiatami. Druga wyższa, klasyczna łąką z trawami i kwiatami. A do tego jeszcze duża rabata bylinowa z krzewami i drzewami. Całość łączą ze sobą ścieżki. Łąki można podziwiać z tarasu, obejść je dookoła, albo wejść na nie i odkryć coś ciekawego. Myślę, że gdybym miała zaprojektować ogród dla siebie, to byłby właśnie taki - bo w takim otoczeniu się wychowałam. Łąka jest dla mnie idealnym ekosystemem, który zawsze staram się w jakiś sposób odtworzyć w swoich projektach ogrodów.
Układ tego projektu jest prosty i dynamiczny: półkole, nerkowata łąka z jabłonką na środku, kwadratowy żwirowy placyk na palenisko i ścieżki. Po bokach domu natomiast znajdują się wąskie drzewa i ścieżki, aby móc komfortowo obejść budynek dookoła. Jeśli chodzi o roślinność to jak zwykle wybrałam głównie rodzime gatunki roślin, takie jak trawy ozdobne śmiałek i perłówka, kwitnące byliny: krwawnik i krwiściąg, drzewa: brzozy i jarząby. Dodałam jednak również kilka obcych akcentów: hortensje i czerwone piórkówki